Najwiecej obrazow wisi w tej czesci ktora mnie prowadzi do mojej sypialnio - pracowni.
Oczywiscie, juz pomalowana jakis czas temu.
Przedtem byla zolta jak sypialnia.
Wlasciwie to i w kuchni i w pokoju wisza tez obrazy.Te ktore tutaj mam, sa haftowane,
i wykonane w pergaminie, czyli malowane.
Ten srodkowy elf nie jest przezemnie wykonanany. Ja tylko probowalam " nasladowac" nasza forumowa kolezanke. Elfy tak mi sie spodobaly ze, ech co tam nie kazdy jest artysta przeciez i takie niezdarki mi wyszly ale i tak jestem z nich dumna bo prace w kolorze to ciezka sprawa dla mnie.
To byl jesienny elfik ale taki slodki ze zrobilam z nich 4 pory roku. Najbardziej spodobala mi sie wersja zimowa. Robilam nawet kartke z nia. Byla przeznaczona na urodziny mojej corki ale mi zginela....musialam zrobic inna kartke. Kartka po dlugim czasie znalazla sie, wzielam ja pokazac bratowej, mialam ja w takiej papierzanej torbie i po przyjezdzie nie wyjmujac ja, torbe zwinelam i .... i moglam dlugo szukac. Po 3 m.cach od tego zdarzenia byla wlasnie corka w odwiedziny u mnie, byla nam potrzebna torba i.....
uratowalam zakladke ktora w niej byla i elfik sie tez prostuje ale kartke wyrzucialam.
Tak wygladala karteczka zanim ja zgniotlam.
a to zrobilam w zastepstwie tej kartki.
Nastepne obrazy pokaze nastepnym razem. Zejdziemy do pokoju w ktorym wisza.
Dziekuje za Wasze wizyty i komentarze.