Tak, sprawa z doplata dobiegla konca, musial sie tym zajac adwokat, koszty zmniejszyly sie o polowe, dla mnie to i tak duzo, i niestety opuszczam Chatke Puchatka. Poprostu wypowiedzilismy umowe, tzn. ja i sasiadka, dwie sa nowe, ten cyrk czeka je w przyszlym roku. Zrobilysmy to juz we wrzesniu, ale wlasciciel nie przyjal tego, za malo napisalysmy, a wiec nie robiac juz rabanu dopisalysmy i od pazdziernika przez 3 miesiace leci wypowiedzenie.
Nie bede juz prowadzila tego bloga, to juz nie bedzie Chatka, teraz bede mieszkac w centrum naszej miescinki, juz nie tam gdzie diabel mowi dobranoc, juz nie tak cicho i spokojnie. Trudno. Przyzwyczaje sie.
Wszystkich obserwatorow, tzn tych ktorzy tylko tu czytaja moje posty zapraszam na moj drugi blog, troche go zmienie, poprostu czasami dodam cos prywatnego, nie tylko wyroby. w moim zyciu w koncu nie dzieje sie az tyle zeby prowadzic dwa blogi.
A wiec ZAPRASZAM
Dziekuje wszystkim za komentarze i odwiedziny. Do zobaczenia u Alojka
Maryjka - koronczarka
-
Jak tam u was przed Wielkanocą, pełno pracy? A może się nie przejmujecie i
spokojnie podchodzicie do tematu.?
U mnie jak zwykle , nie wiem w co mam ręc...
3 dni temu
7 komentarzy:
:) coś się kończy coś zaczyna.....
Jak najmniej problemów z przeprowadzką tą rzeczywistą życzę :)
Pozdrawiam serdecznie
Oby się wszystko przyzwoicie i dobrze ułożyło.Nie daj się i się uśmiechaj!Tego Ci gorąco życzę.:))))
oby ułożyło Ci się w nowej przystani jak najlepiej . :)
W nowym miejscu będą nowe możliwości, nowi ludzie :-)
Będzie dobrze Jolu :-)
Alojko, nie smuć się, dobrze wiesz, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.Oczywiście,że się do tego gwaru będziesz musiała przyzwyczaić, ale to przyjdzie dość szybko.
Miłego,;)
Troch szkoda tego bloga,fajny był.
Prześlij komentarz