sobota, 28 kwietnia 2012

Klamka zapadla

Tak, ciesze się bardzo. Można powiedzieć ze wracam. No bo co znaczą 4 km? To spacer.

Ten blog posłuży mi za cos w rodzaju pamiętnika, największej przeprowadzki jaka mnie czeka, do tego jestem sama i uzależniona od rożnych osób, ale większość spocznie na moich barkach.

Ta decyzja kiełkowała już od jakiegoś czasu, nie zaprzeczę ze "winę " ponosi moje wejście na forum, poznałam wiele osób, nawiązały się przyjaźnie i tak zaczęłam marzyc, żeby być bliżej, żeby moc sie spotykac, odwiedzac itd, itd......
No i będę.
Czy się boje? Tylko tego ze nie znajdę prace i będę biedna jak mysz kościelna.....
Wierze ze będzie dobrze.

Będę mieszkać w Görlitz/Zgorzelec. Dlaczego tam? Mam to szczęście ze tam właśnie mieszka syn mojej bardzo kochanej cioci nie cioci, ale dla mnie jest i będzie ciocia i to bardzo mi bliska. Zadał sobie trochę trudu, znalazł  mi mieszkanie i jeszcze wiele spraw sobie wziął na głowę. Bez niego marzenia pozostały by marzeniami.

Mieszkanie tutaj wypowiedziałam, dzisiaj dostałam umowę ze Zgorzelca, podpisze, wyślę i zacznę się przygotowywać. Trochę urzędów muszę zaliczyć, oj jest co załatwiać. Mam czas 2,5 miesiąca.

Czy wiecie jak się  ciesze???????????????
A co rodzina? Nie wszyscy jeszcze wiedza, ale ci co wiedza uważają ze to dobry pomysł. No wiec? Zaczynam.


Pozdrawiam serdecznie.

16 komentarzy:

Barbara Bastamb pisze...

Ja też się cieszę, zmiany czasami wskazane, ważne, żebyś Ty była zadowolona, będę gościć u Ciebie na tym blogi i zapraszam na mój blog domowy basa100/////pozdrawiam///

niewielka pisze...

Życzę powodzenia i szczęścia, zawsze to bliżej rodziny ;)

asia pisze...

Będzie dobrze!!
Wszystkiego dobrego!!
J:O)

Elżbieta pisze...

Cieszę się, że znalazłam ten blog, wcześniej go nie zauważyłam. A na zmiany nigdy nie jest za późno, tym bardziej na lepsze. Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń Jolu.

lucy z mazur pisze...

Powodzenia na nowej,poniekąd drodze życia,niech Ci się spełnią wszystkie marzenia związane z tą przeprowadzką,trzymam kciuki

Agni pisze...

Wszystkiego dobrego na przeprowadzke i milego mieszkania na nowym !!!
Sciskam- Ag

Karina pisze...

Ciesze sie dla Ciebie, tylko znowu tak daleko ode mnie. Mialam malutka nadzieje, ze przeprowadzisz sie do Monachium. A tak musze znowu po fasolke po bretonsku jezdzic 600 km :-(

u Alojka pisze...

oj Karinko....

anabell pisze...

To rzeczywiście spora zmiana. Trochę przed Tobą zamieszania, ale mam wrażenie,że będziesz zadowolona.Życzę Ci jak najmniejszych kłopotów z przeprowadzką, szybkiego znalezienia pracy i spełnienia się Twych oczekiwań.
Miłego, ;)

barbaratoja pisze...

Powodzenia, niech marzenia sie spełniają;-)

mbabka pisze...

Bardzo się ciesze Twoją radością. Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie wszystkich formalności i mam nadzieję, że tam gdzie się przeprowadzasz, to Twoje miejsce na Ziemi. Całuski i pozdrowienia przesyłam z mnóstwem dobrej energii :)

Joanna pisze...

Cieszę się, że znowu będziesz prowadzić tego bloga :) trzymam kciuki aby sie wszystko udało, dasz radę, bo jesteś silną kobietą.

u Alojka pisze...

dziękuję Wam.

Joanna Trojanowicz (bjutus) pisze...

Raz już pisałam, ale wredny blogger chyba zjadł komenta. Ka - bardzo Cię przepraszam, jestem wredna, ale baaaaardzo się cieszę :) Joluś, wszystko pójdzie jak z płatka, sama zobaczysz :)

El. pisze...

Ja również dzisiaj odkryłam tego bloga - życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie :)

Dawid Trzepizor pisze...

Joluś ja też się cieszę razem z Tobą :) A Ka - ty się nie martw fasolką - my już się nią zajmiemy :D