Za tydzień, a dokładnie, od jutra za tydzień będę już w drodze. Tak myślę, bo już pierwszy termin nie jest dotrzymany. Jestem przygotowana, wszystko spakowane, tylko to co najpotrzebniejsze mam jeszcze pod ręką. Pracuje jeszcze, a resztę czasu poświęcam na pergaminki a wieczorem czytam. Dzięki temu czytnikowi chyba już z 6 ksiazek przeczytałam.
Pogoda katastrofalna. Właściwie to nie miałam jeszcze ani jednego letniego dnia. Mimo ze czasami pokaże się słoneczko to jest zimno, nie, nie chłodno, zimno.
Zrobiłam kilka zdjęć, na pożegnanie. To główna ulica, akurat jest po godzinie 8 rano, ale tak wygląda cały dzień, ludzi widzi się mało, każdy jak już to sunie samochodem dalej i dalej do tych kilku sklepów które są na tej ulicy.
Przed domem kilka dni temu i dzisiaj w kolejny deszczowy dzień.
Tak wiec zegnam się z Wami z tego miejsca, odezwę się nie długo.
Pozdrawiam serdecznie.
Sierp tatowy
-
Letnie miesiące wykorzystywałam na zajęcia nie
koniecznie związane z haftem, dlatego też nie chwalę się ostatnio haftem ,
który ...
3 tygodnie temu
2 komentarze:
No i bardzo dobrze, że taka pogoda :) Za tydzień będziesz wiedziała, co to znaczy lato :)
już nie mogę się doczekać relacji z nowego miejsca:D
Prześlij komentarz