wtorek, 25 września 2012

Nareszcie mam.

trwało to długo, bo prawie rok, zanim kupiłam odpowiedni chustecznik do tego pięknego ubranka. Ale takie sa tylko w Rosmannie a tego nigdzie nie miałam. Teraz mam. Te piękne frywolitkowe prace dostałam od koleżanki forumowej magry.
serduszko tez do tego należy.
Niestety wyszywane lawendy muszą poczekać , odłożyłam znowu wyszywanie na jakiś czas bo robię kartki świąteczne.

A dzisiaj idąc do centrum miałam czym oczy nacieszyć. Cały czas bylo tak.
a teraz stoi piękna fontanna.

To moja ulubiona promenada. Tędy idę do centrum, nawet jeśli nadkładam drogi.

Co mogę jeszcze pokazać? Grzybki z polskiej strony.



I wiecie z czego najbardziej się ciesze.? Nareszcie znalazłam kogoś kto powiesi mi lampy, wywierci dziury na "karnisze" choć to tylko rurki, nareszcie powieszę zasłonki.Jak to bywa czasami przez przypadek. Malują panowie na klatce schodowej okna, wiec spytałam czy prywatnie zrobił by to ktoś.  Okazało się ze to nawet ten który robił remont w mieszkaniu zanim się wprowadziłam. Ale się ciesze.

Pozdrawiam serdecznie.


3 komentarze:

Fabryka Spokoju pisze...

To wspaniale, że udało Ci się kupić odpowiednie chusteczki, bo to ubranko jest naprawdę cudowne, strasznie mi się podoba i będzie pasować do Twoich czterech kątów :)

Alza pisze...

Ubranko chusteczkowe śliczne :)
Piękna promenada i jaka świetna fontanna. Oj, mam słabość do takich miejsc.

Barbara Bastamb pisze...

Piękny Jolu chustecznik, cudo...widoki też cudne, u mnie też jeszcze ciepełko więc zachwycam się przyrodą i chodzę przez park nawet naddając drogi, wielka radośc, że ktoś Ci pomoże i wszystko sobie pozawieszasz....pozdrawiam i pokaż efekty....