poniedziałek, 15 marca 2010

Troche dziwne


Napewno ktos z Was powie, a co to na raty remonty robi? No tak, nie dam rady za jednym zamachem pomalowac calego pokoju nie nabawiajac sie zapalenia wszystkich mozliwych stawow.
Starosc nie radosc....

No nie, staruszka to jeszcze nie jestem, ale zycie dalo mi pozadnie w kosc i teraz "pokutuje" Ale nie zaluje, inaczej i dzisiaj bym nie postapila choc..... troche inaczej napewno, pomyslalabym w tym wszystkim o sobie i dzisiaj bylo by mi lzej. Jedno co moge to gdybac, gdybym.....


Tak wygladal moj kacik "artystyczny" ktory zajmuje czesc sypialni. Siadajac pod tym spadem do biurka, przekladalam caly ciezar ciala na prawa strone i nabawilam sie zapalenia stawu, a wiec zmiana musiala nastapic.
Pod oknem mialam malutkie biureczko i tutaj robilam pergaminowe wyroby, bo do tego trzeba naprawde duza swiatla a ja przy moich +6 potrzebuje go naprawde duzo. Nie bylo to zle rozwiazanie, miejsca bylo sporo ale skoro nie mozna to trudno.
Teraz odpoczelam po pracy i wezne sie za malowanie. Regal juz przeciety na pol, niestety gorna czesc rozebralam i wynioslam, male biurko tez , oj czy ja sie pomieszcze ze wszystkimi przydasiami.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Milo u Ciebie. Bede tu zagladac.