Jakis czas temu, moja brstowa dostala na urodziny zestaw arganowych kosmetykow. Argan, a to co takiego? W internecie wszystko mozna znalezc, okazalo sie to olejek. No wiec ja czlowiek myslacy, czemu nie uzywac samego olejku a nie kremow tylko na bazie? W tym momencie zaczela sie moja " olejkowa przygoda", ale tej poswiece osobny post.
Dzisiaj krem, wzbogacany Q 10 tyle ile tylko chce.
Uzywam jakiegokolwiek kremu i do tej ilosci "wpuszczam" 3 kapsulki Q10, resztek nie wyrzucam bo tam zawsze cos zostaje. Poprostu polykam.
Porcja taka wystarcza na 2-3 dni. Nie robie duzych ilosci bo nie wiem jak sie Q10 "zachowuje" w takim stanie.
Joasiu/ Anisa na temat medycyny naturalnej tez bede pisac. To bylo moje " hobby" kilka lat, w zasadzie wciaz jest. Oczywiscie nie zadne naukowe wywody, tylko moje wlasne doswiadczenia, nawet bedzie post o uzdrowicielach, w ktorych nie wierze, a jednak....... ciekawe rzeczy przezylam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz